Pogoda jak na razie nie rozpieszcza mnie wysokimi temperaturami. Z racji tego, że należę do grona zmarzluchów, wcale nie podoba mi się to, że więcej dni jest chłodniejszych. Dla mnie lato mogłoby trwać calutki rok :) Dlatego kiedy nadejdzie ciepły, przepełniony słońcem dzień od razu na mojej twarzy pojawia się uśmiech i nabieram ochoty na robienie mnóstwa ciekawych rzeczy.
Tak gorąco było w ostatni weekend. Właśnie wtedy założyłam zwiewną, lekką bluzkę, która jest doskonałym rozwiązaniem na upalne dni. Połączyłam ją ze zwykłymi czarnymi szortami oraz brązowymi sandałkami na obcasie. Całkiem przyjemnie zwiedzało mi się tak miasto razem z narzeczonym oraz Adamem, który jest autorem cudownych zdjęć, które możecie oglądać na moim blogu :))) Przy każdej sesji miło jest odkrywać interesujące, piękne miejsca, których wcześniej nie znałam. Dzięki temu coraz bardziej i bardziej zakochuje się w tej przepełnionej ludźmi metropolii...
Fot. Adam Perczyński klik